Żużlowa afera z prądem! - Kibole.pl - portal dla fanatyków i patriotów
Home Felietony Żużlowa afera z prądem!

Nasz Przyjaciel Bartek Czekański postanowił po latach przyznać się do zastosowania metody „mokrego toru” i całej operacji „maskowania” tego niegodnego postępku. Napisał na swoim profilu tak:

„Ciekawe, jak było naprawdę? Póki nie ma dowodów, to nie rzucajmy oskarżeń. Eeee tam, kiedy ja jako menago Iskry Ostrów koniecznie chciałem na odchodne (wracałem do Wrocka z powodu śmiertelnej choroby ojca) w 1998 roku wygrać u siebie mecz z Falubazem (i wygraliśmy!), to na moją prośbę polewaczki co chwilę polewały ulice, którymi na stadion mieli jechać sędzia oraz drużyna gości (że niby lało i dlatego tor jest mokry i ciężki), zaś ostrowska policja co rusz zatrzymywała wozy ekipy „Myszki Miki” niby do kontroli drogowej, gdyż potrzebowaliśmy czasu. Dziś mi wstyd (nauczyłem się podobnych chwytów od Ryśka Nieścieruka), ale czasu, niestety, nie cofnę. Sorry. Tak, czy siak, Ostrów to zawsze było i nadal jest miasto zakochane w żużlu. I ,hm, gotowe mu do pomocy, cokolwiek by to oznaczało. Ale powtarzam: póki nie ma dowodów, to nie rzucajmy teraz oskarżeń wobec Ostrovii za to zaciemnienie na stadionie!”

A całe to wyznanie sprzed lat – na kanwie awarii prądu na Stadionie Miejskim w Ostrowie. Ostrów Wielkopolski po raz kolejny zasłynął z czegoś, co chluby nam nie przynosi. Jedni powiedzą, że stało się coś czego nie dało się przewidzieć. Jednak w internecie pojawiają się hipotezy sugerujące świadome działanie pewnych osób, którym mogło zależeć na przerwaniu meczu ŻKS Ostrovii z Wandą Kraków.

 

W czasie meczu spiker informował, że awaria jest tak poważna – padł bezpiecznik mocy – że konieczna jest interwencja pogotowia energetycznego i tylko jego pracownicy mogą spróbować usunąć awarię. Marzanna Kierzkowska, kierownik Biura Informacji firmy ENERGA-OPERATOR S.A. w odpowiedzi na pytania ostrow24.tv przesłała stanowisko o treści: „Awaria która miała miejsce w niedzielny wieczór na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wlkp. zlokalizowana była w instalacji zalicznikowej należącej do właściciela stadionu, i to właśnie w jego gestii leżało usunięcie awarii. Do miejsca rozgraniczenia stron (licznik), energia elektryczna była dostarczana przez ENERGA OPERATOR SA bez jakichkolwiek zakłóceń.”.

Nieprawdą zatem są wszelkie sugestie, które miały się pojawiać ze strony zagorzałych sympatyków ŻKS Ostrovii, że nie było prądu w Parku Miejskim czy – o zgrozo – w połowie miasta. Nie wiedzieć czemu profesjonalna firma wynajęta przez działaczy klubu pół dnia szukała miejsca uszkodzenia przewodu, które było nie głębiej niż kilkadziesiąt centymetrów pod ziemią. Czy znane komukolwiek było urządzenie o nazwie reflektometr, które pokazuje miejsce uszkodzenia kabla energetycznego z bardzo dużą dokładnością? Są co do tego wątpliwości.

Z wypowiedzi przedstawiciela firmy Contrast – naprawiającej awarię na Stadionie Miejskim – wynika, że niechlujnie wykonano przyłącza energetyczne przy szafie z bezpiecznikami. A kto za to odpowiada? Urzędnicy, którzy powinni prawidłowo zrobić odbiór prac na Stadionie Miejskim. A kto nadzoruje pracę urzędników? Ano prezydent. Jednoznacznych winnych pewnie nie będzie.

cytujemy za Ostrów24TV

  • Bartłomiej Czekański  
  • Falubaz  
  • Stadion Miejski w Ostrowie Wielkopolskim  
  • Wanda Kraków  
  • ŻKS Ostrovia  
Similar articles
 
0   72

Chuj z waszą wolnością!  

 
0   94

Stanowski krytykuje Prezydenta!  

Leave a Reply

4 × one =