Kibice Lazio c. d.

Redakcja . Felietony , Nagłówek 305 Brak komentarzy

Polski Minister Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz powiedział:

Część z tych rodziców, którzy w tej chwili upominają się o swoje dzieci, to są rodzice bandytów, których miejsce w momencie, kiedy dokonują tego rodzaju akcji, jest w aresztach, co też się stało.

Jego włoski odpowiednik zareagował:

To słowa niestosowne, zwłaszcza dla ministra!

Były minister obrony Włoch dodał:

To hańba, że polski minister nazywa bandytami zatrzymanych kibiców. My nie pozwolimy sobie powiedzieć tego samego o wielu Polakach, którzy mają poważne problemy z włoskim wymiarem sprawiedliwości”.

Premier Włoch, podczas wizyty w Warszawie i rozmów z Donaldem Tuskiem upomniał się o rzymskich kibiców, aresztowanych w Polsce.

Przywołajmy „dedukcję”. Na procesy czeka około 20 Włochów. Gdyby każdy z nich rzucił butelką, kamieniem w policjantów, czy w ich samochody – cała sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej! Zniszczenia i obrażenia byłyby znacząco większe po obu stronach. Można z tego wnioskować śmiało, że ponad 3/4 czekających na proces jest niewinna i wyjdzie na wolność bez żadnych zarzutów. Podobno, dopóki osoba zatrzymana nie zostanie najpierw aresztowana, a potem osądzona (do końca, łącznie z odwołaniami i kasacją) – powinno się ją traktować jako osobę niewinną. Między innymi dlatego podaje się publicznie tylko pierwszą literę nazwiska a nie pełne imię i nazwisko.

Można, po zakończeniu procesów i ewentualnie procedury odwoławczej, podać że Jordano Bruno rzucił raz jeden, jednym kamieniem w jeden radiowóz. Ale traktując sprawę poważnie (zresztą inaczej nie można) do zakończenia procesu powinno się o wszystkich zatrzymanych mówić i pisać: „kibice jednego z włoskich klubów” .

Tagi: Bartłomiej Sienkiewicz   Kibice Lazio   Minister Spraw Wewnętrzynych